Wesele w Stodole – Magda i Frank

życie potrafi płatać niezłe figle w tym akurat przypadku nie tyle co życie ale sytuacja jaka panuje obecnie na świecie spowodowała że wiele par musiało zmienić swoje plany często rezygnując z nich lub całkowicie zmieniając koncepcję ślubu i wesela. Tak było też w przypadku Magdy i Franka gdzie pierwotnie ślub i wesele miało odbyć się we Włoszech w Toskanii, ale jak już wspomniałem sytuacja z wybuchem pandemii pokrzyżowała bardzo plany.

Wesele w Stodole – dekoracje w rustykalnym stylu

Do końca nie byliśmy pewni czy będzie można zorganizować wesele i ilu gości zaprosić, jednak plany co do organizacji zostały podjęte i Magda jako dekoratorka postawiła sobie za cel, że jej ślub i wesele ma być wyjątkowe. Tak też się stało zarówno dekoracje samego ślubu i wesela w tym stodoły były przygotowane perfekcyjnie, już nie mogłem się doczekać kiedy będę mógł pracować jako ich fotograf ślubny.

 

Stodoła na wesele – Nietypowe miejsce na rustykalne wesele

Przygotowania Państwa młodych odbyły się w niedaleko położonym od stodoły hotelu, tam również wykonany był makijaż Panny Młodej. Zostało kilka godzin do ceremonii ślubu, powoli zaczynał się „reporterski chaos” kiedy panowie raczyli się kąpielami słonecznymi Panie szykowały się do ceremonii. Na miejscu był już fotograf ślubny wraz z operatorem video. Widząc jak to pięknie wygląda niecierpliwie odliczaliśmy godziny do rozpoczęcia wesela w stodole.

Ślub plenerowy w ogrodzie a później wesele w stodole

Pogoda w tym dniu była przepiękna jak na wrześniowe popołudnie, słońce świeciło bardzo intensywnie. Fotografowanie ślubu w takich warunkach nie jest rzeczą łatwą, ale wieloletnie doświadczenie pozwoliło rozwiązać ten problem. Ceremonia ślubu w plenerze dość szybko się zakończyła i para młodych wraz gośćmi przeszli do ogrodu na poczęstunek. Wraz operatorem zabraliśmy Magdę i Franka na szybką sesje ślubną. Pozostała godzina do rozpoczęcia wesela.

Stodoła miejsce na niezapomniane wesele

Goście oczekiwali już na parę młodą, kiedy się zjawili wspólnie ruszyli w kierunku stodoły  która stanie się miejscem ich wesela. Jakie ogromne było zaskoczenie wszystkich, kiedy zobaczyli pięknie udekorowaną stodołę weselną. Niesamowity ciepły klimat jaki tam panował, zachęcał i zapraszał do pozostania, rozgoszczenia się i chęci wspólnej zabawy. Stodoła wypełniła się gośćmi którzy zasiedli do stołów weselnych.

Rustykalne wesele w stodole – slow wedding w czystej postaci

Wesele nabierało tempa, robiła się coraz luźniejsza atmosfera. Po czasie tzw. przemów powoli zbliżał się moment pierwszego tańca. Obecnych gości zaskoczyła Panna Młoda gdy zmieniła suknię na dużo swobodniejszy model. Pięknie zatańczony pierwszy taniec, później tort aż w końcu stodoła zmieniła się w parkiet w pełni wypełniony tańczącymi gośćmi. Wesele w stodole ruszyło na pełnych obrotach, pojawiły się dodatkowe niespotykanie atrakcje. Chociażby taka jaka ręcznie robione włoskie lody gałkowe podawane przez samego włoskiego mistrza.

Czas powoli kończyć wesele w stodole

Wesela w stylu slow nie są tym samym co standardowe długie wesela. Tak było w tym przypadku, z racji stanu rzeczy stodoła musiała być zamknięta do godz 24. Jednak atmosfera wesela w stodole była tak gorąca że mimo krótkiego czasu jego trwania udało mi się sfotografować tyle emocji co na standardowym weselu. Otwarci na zabawę i świętowanie goście wykorzystali każdą minutę i tak samo było z „młodymi”. Ucztowanie zakończyło się w radosnej atmosferze.

Fotograf na rustykalne wesele w stodole

Mam ogromną nadzieję że moje zdjęcia przypadły Wam do gustu, jeśli tak to z ogromną przyjemnością sfotografuję Wasz ślub. Wystarczy tylko że napiszecie do mnie! Zapraszam

Lubicie rustykalny i naturalny klimat? to proszę zerknijcie na Reportaż w Młynie nad Starą Regą

fotografia : przemekbialek.pl

film ślubny: jetmax

suknia ślubna: laurellefashion

smoking : vistula

stylizacja i dekoracje : art decor love

 

 

 

 

 

 

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fotografując chcę pokazać to czego beze mnie, nikt by nie zobaczył